Jesienią i zimą poranne wstawanie może być niezłą udręką. Przy naszym łóżku zawsze czeka na mnie ciepły szlafrok, bo inaczej wyjście z łóżka byłoby prawie niemożliwe. Mąż zawsze się ze mnie śmieje, bo zęby zazwyczaj myję, mając wciąż jeszcze zamknięte oczy. Powoli przystosowuję się do niedogodnych warunków. Odsłaniam żaluzje i wtedy pojawia się uśmiech na mojej twarzy, bo na dworze jest już jasno, więc pocieszam się, że jeszcze nie jest najgorzej. Mimo wczesnej pobudki, te pierwsze chwile po przebudzeniu jakoś tak spieszą się bardziej niż ja i cała reszta domowników. Czasem pojawia się wtedy dylemat, zjeść cokolwiek, czy nie jeść nic? Dobrze jest wtedy mieć coś w lodówce co wystarczy tylko podgrzać. Coś zdrowego, oczywiście.
Nocna owsianka będzie idealna. I tu nie ma nudy, bo co wieczór można ją przygotowywać zupełnie inaczej. Kiedyś pokazywałam wam opcję dyniową, dziś wersja marchewkowa, a wkrótce pokaże wam jeszcze inne sposoby na to pyszne śniadanko, które potrafi uratować poranek. Gotowa owsianka czeka w lodówce by ją zjeść. Można jeść taką prosto z lodówki, podgrzać, lub zabrać ze sobą do pracy. Swoją owsiankę rzecz jasna podgrzałam, ozdobiłam migdałami i uroczymi pomarańczowymi malinami.
- ½ szklanki płatków owsianych
- 1 łyżka nasion chia
- 1 duża marchewka (obrana i starta)
- ¼ szklanki rodzynek
- 1 łyżka masła orzechowego
- ½ łyżeczki cynamonu
- 2 szczypty kardamonu
- 2 szczypty imbiru
- szczypta soli
- miód lub syrop klonowy do smaku
- 2 szklanki lekkiego mleka kokosowego*
- Dodatkowo do podania: migdały, owoce
- * jeśli używamy tłustego mleka kokosowego z puszki, ponad 60% kokosa, mleko kokosowe wymieszać w proporcji 1:1 z wodą.
- Wszystkie składniki wymieszać dokładnie w misce i przełożyć do słoika. Owsianka będzie gotowa rano. Można ją jeść prosto ze słoika, lub przełożyć do miseczki i udekorować orzechami
- W wersji wegańskiej użyjcie syropu klonowego zamiast miodu.
- W wersji bezglutenowej, upewnijcie się że wszystkie składniki, których używacie są pozbawione glutenu.
Dodaj komentarz