Zazwyczaj tak mam, że kiedy wydawać by się mogło że w lodówce pustki, powstają wtedy najlepsze dania. I tak było z tą potrawą. Wieczorny głód sprawił że zaczęłam buszować w lodówce. Znalazłam resztki białego sera, kawałek awokado, a gdzieś po podłodze turlał się zaginiony batat. I tak oto powstał pieczony batat z zielonym gzikiem. Na drugi dzień musiałam popędzić po nowe składniki, żeby powtórzyć to danie i uwiecznić je dla was na zdjęciu.
To danie to trochę taki mój powrót do dzieciństwa, kiedy to pyra z gzikiem była moim ulubionym daniem. Nadal uwielbiam to tradycyjne wydanie, choć nikt z domowników nie podziela mojej miłości.
Wersja z batatem choć nawiązuje do tradycji jest trochę bardziej nowoczesna. Słodki ziemniak i pikantny zielony serek. Dla mnie bomba! I nie tylko jeśli chodzi o smak. To również bomba witaminowa! Bataty bogate są w beta karoten, potas czy witaminę C, a awokado to świetne źródło kwasów tłuszczowych.
- 2 bataty (ok.400g każdy)
- 250 g sera białego półtłustego
- 1 dojrzałe awokado
- sok z ½ cytryny
- 2 ząbki czosnku
- pęczek szczypiorku
- sól
- pieprz
- płatki chilli
- oliwa z oliwek
- Bataty dokładnie wyszorować, owinąć w folię aluminiową i piec około godziny w temperaturze 200 stopni.
- W międzyczasie przygotować gzik. Serek połączyć z awokado, skropić cytryną i dokładnie wymieszać ugniatając składniki widelcem. Dodać czosnek przeciśnięty przez praskę i posiekany szczypiorek. Przyprawić solą i pieprzem.
- Upieczone bataty wyjąć z foli, ułożyć na talerz, rozciąć przez środek. Wypełnić przygotowanym gzikiem posypać płatkami chilli, szczypiorkiem i polać oliwą z oliwek.
Dodaj komentarz