Muffinki, babeczki, “capkejki”, czy jak chcecie je nazwać. Nieważne, uwielbiam je! Uwielbiam je piec, dekorować, a potem dzielić się nimi z bliskimi. Warto upiec je również na święta. W wersji piernikowej wpiszą się w tradycję, a ozdobione mini pierniczkami będą piękną dekoracją stołu.
Przepis musiał koniecznie pojawić się na blogu, więc jak zwykle gotowe babeczki wjechały przed obiektyw aparatu. Fotografowanie ich to była czysta przyjemność. W ogóle lubię fotografować jedzenie… jedzenie nie ucieknie mi sprzed obiektywu, nie zrobi głupiej miny i nie zamknie oczu, co najwyżej ostygnie. Ale kiedy udało mi się już cyknąć kilka fajnych ujęć, a moje małe kobietki wróciły do domu w swoich świątecznych sweterkach, postanowiłam postawić sobie poprzeczkę trochę wyżej. Pewnie gdyby miałyby pozować nad talerzem zupy współpraca nie przebiegałaby tak pomyślnie, ale te muffinky zadziałały na nie jakoś magicznie i wyszło nam coś fajnego.
Wpis ten bierze udział w konkursie Olympus-Fotografuj, organizowanym na serwisie zblogowani.pl gdzie nagrodą jest aparat Olympus E-PL 8. Choć mój obecny aparat to mój wierny przyjaciel, to jest dość duży i ciężki, dlatego nie zawsze mam go pod ręką, by uchwycić wszystkie ciekawe momenty.
Olympus E-Pl 8 natomiast jest mały i lekki, nie brakuje w nim zaawansowanych funkcji, a w dodatku jest urzekająco piękny. Ten aparat to must have każdego blogera, dlatego warto, o niego powalczyć, trzymajcie kciuki!
A wracając do muffinek, musiały być pyszne bo zostały już po nich tylko okruchy…
* Jeśli chcecie je udekorować małymi pierniczkami to skorzystajcie z tego przepisu na szwedzkie pierniczki.
- 120 g masła ( miękkiego, w temperaturze pokojowej)
- 100 g brązowego cukru (lub cukru z palmy kokosa)
- 1 jajko
- ½ szklanki mleka
- ½ szklanki melasy karobowej
- 170 g mąki
- ½ łyżeczki proszku do pieczenia
- ½ łyżeczki sody oczyszczonej
- ¼ łyżeczka soli
- 1 łyżeczka mielonego cynamonu
- ½ łyżeczki imbiru
- ½ łyżeczki przyprawy do piernika
- Krem:
- 150 g mascarpone
- 250 g śmietany kremówki (36%)
- syrop klonowy do osłodzenia (ewentualnie cukier puder)
- Dodatkowo małe pierniczki do dekoracji
- Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej!
- Piekarnik rozgrzać do 180 stopni.
- Suche składniki wymieszać razem w jednej misce.
- Miękkie masło ubić z cukrem, na jasną, bardzo puszystą masę. Dodać jajko i ubić do połączenia. Dodać mleko i melasę. Ponownie ubijać. Masa może wydawać się rozwarstwiona ale tak ma być.
- Mokre składniki przelać do miski ze suchymi składnikami i mieszać do połączenia się składników.
- Formę do muffinek wyłożyć papilotkami. Do każdej papilotki nałożyć przygotowane ciasto.
- Piec w temperaturze 180 stopni około 20 minut.
- Krem:
- Mascarpone ubić przez 30 sekund, dodać śmietanę i ubijać dalej. Dosłodzić syropem klonowym lub cukrem
- Ostudzone muffinki dekorować kremem, używając w tym celu rękaw cukierniczy.
- Każdą muffinkę dodatkowo można ozdobić wcześniej przygotowanym pierniczkiem.

Tytuł brzmi jak herezja, ale zdjęcia temu przeczą ;]