Klasyczne dania wymagają oryginalnej receptury i dbałości o dobór składników. Jednak ze spaghetti po bolońsku sprawa nie jest taka prosta. Nie jest to na pewno kuchnia bolońska, bo tam przygotowuje się ragu, bardziej mięsne, mniej pomidorowe i nie podaje się go z długim cienkim makaronem. Pomijając jednak nazewnictwo i kwestię pochodzenia podaję Wam po prostu przepis na pyszny sos pomidorowy. I choć można by pokusić się o dodanie do niego wina, czy świeżych pomidorów, taka wersja w pełni zaspokaja nasze kubki smakowe a przy tym nie jest zbyt kosztowna i pracochłonna.
Moją wizję Włoskiej mammy i celebrowania posiłku, czy życia w ogóle, cudnie uchwyciła na zdjęciach niezwykle utalentowana Pani Antena. A o fryzury i make-up zadbała moja siostra Madzia, która wdzięcznie razem ze mną zapozowała do zdjęć. Zdjęcia poszły na Ogólnopolski Konkurs Fotografii Kulinarnej i choć nie udało się dostać do finału to zabawa była przednia. Mimo, że nie udało nam się otworzyć tej cholernej butelki wina!
- 3 marchewki
- 1 pietruszka
- 1 laska selera naciowego
- 1 mały kawałek selera
- biała część pora
- 2 cebule
- 4 puszki pomidorów w puszce
- 3-4 ząbki czosnku
- 500 g mięsa mielonego (u mnie wieprzowe z szynki, ale można zastąpić wołowym)
- 2 liście laurowe
- 2 szczypty cynamonu
- odrobina chilli (ja zawsze dodaję go za dużo)
- zioła prowansalskie- ok 3 łyżeczek
- oliwa z oliwek
- Do smaku: sól, pieprz cukier
- natka pietruszki
- Marchewkę, selera i pietruszkę obrać i zetrzeć na drobnej tarce. Seler naciowy, por i cebulę pokroić w bardzo drobną kostkę.
- Do dużego garnka z grubym dnem wlać niewielką ilość oliwy z oliwek. Na rozgrzaną oliwę przełożyć cebulę i por i podsmażać kilka minut na niewielkim ogniu. Następnie dodać tarte warzywa, liść laurowy, zioła prowansalskie, cynamon, sól, pieprz i dalej podsmażać. Kiedy warzywa lekko się podsmażą, zalać je niewielką ilością wody (lub bulionu), tylko tyle żeby przykryć warzywa. Gotować na dużym ogniu, do momentu aż cała woda wyparuje i warzywa zaczną przywierać do garnka, wówczas ponownie zalać wodą do poziomu warzyw i ponownie wyparować całą wodę. Powtórzyć całą czynność jeszcze raz. Po trzykrotnym podlewaniu warzyw, powinny się one ładnie rozpaść tworząc niezbyt gładkie puree. Następnie dodać pomidory w puszce i dalej gotować bez przykrycia, aż płyn w znacznym stopniu wyparuje i sos stanie się lekko gęsty.
- W między czasie na osobnej patelni, na niewielkiej ilości oliwy podsmażyć cebulę. Kiedy się zarumieni dodać mięso mielone i podsmażać je z każdej strony, ugniatając je jednocześnie widelcem.
- Do gęstego sosu dodać mięso i gotować wszystko pod przykryciem około godziny. Po tym czasie wyłączyć sos, dodać przetarte przez praskę ząbki czosnku, w razie potrzeby przyprawić. Na koniec dodać drobno posiekaną natkę pietruszki.
- Podawać z makaronem i dużą porcją tartego parmezanu.
Nie polonistka pisze
Pani Bogusiu. Przepisy są ciekawe, pobudzające do własnych “wariacji na temat”, ale ……. gramatyka – zęby bolą. Przykład? Proszę bardzo “Marchewkę, selera i pietruszkę obrać i zetrzeć na drobnej tarce”. W zdaniu mamy 3 rzeczowniki (podmioty) będące w odmianie biernikami (kogo? co? obieramy) SELER pani Bogusiu, SELER. Podobnie jest z pomidorem, ogórkiem, burakiem (dodajemy ogórek, pomidor, burak). Reszta jest O.K. Wielu fajnych i smacznych potraw Pani życzę.
Bogusia pisze
Pani Ewo,
Dziękuję bardzo za komentarz. Pewnie faktycznie, czytając moje wywody na temat marchewki, pietruszki i niesfornego selera, niejeden polonista, lub bardziej oczytany jegomość złapał by się nieraz za głowę. Błędy ortograficzne też czasami popełniam, o zgrozo! Błądzić rzeczą ludzką. Bardzo szanuję swoich czytelników, dlatego staram się, aby nie tylko przepisy, czy zdjęcia były dopracowane, ale też treść. Jak widać mam swoje za uszami! Dziękuję za cenne uwagi, na pewno wezmę je sobie do serca. Pozdrawiam i życzę miłego dnia 🙂