Zdrowe odżywanie moich dzieci to dla mnie bardzo ważny temat. Przyznaję, że jestem pod tym względem trochę freakiem, a wybory jedzeniowe moich dzieci bywają dla mnie czasem źródłem nadmiernego stresu. Ale pocieszam się, że nie jestem sama w tej niedoli, bo każda mama, czy tata, również zadają sobie pytania typu: Czy moje dziecko je za mało? Czy moje dziecko je za dużo? Czy moje dziecko je odpowiednią ilość warzy? Czemu moje dziecko nie chce jeść ryb?
Jedną z moich sprawdzonych metod na to, żeby moje dzieci jadły zdrowo jest edukacja ich w tym kierunku. Uwierzcie mi na to nigdy nie jest za wcześnie! Oczywiście nie chodzi o długie wykłady z wskaźnikiem w ręku rozprawiające na temat aminokwasów egzogennych i ich znaczeniu w diecie młodego człowieka. Chodzi o to, żeby w prosty i przystępny sposób dzielić się z dziećmi z ciekawostkami na temat zdrowego żywienia, tak żeby same chciały dokonywać dobrych wyborów żywieniowych.
Ulubioną historią moich dziewczyn, którą wymyśliłam do celów edukacyjnych jest walka dobrych bakterii ze złymi i kibicujące witaminy. Kiedy one jadły obiad ja opowiadałam im o tym w jakim jedzeniu można znaleźć dobre bakterie, a potem jak te dobre bakterie które zjedzą, walczą ze złymi bakteriami w ich brzuszkach. I o tym jak witaminy, które zjadają, zdejmują w brzuchu buty, biorą pompony i zagrzewają dobre bakterie do walki piosenką: “Chociaż macie kolorowe gacie z dobrymi bakteriami nigdy nie wygracie”.
Zauważyłam, że ciekawość moich dzieci na temat zdrowego odżywania jest coraz większa dlatego chętnie sięgamy po książki edukacyjne dla dzieci w tym temacie. Kiedy więc, wpadłam na książkę Darii Pociechy “Jak to działa? Wiem co jem. od razu ją kupiłam. tym bardziej, że zapłaciłam za nią zaledwie kilka złotych. Książkę możecie znaleźć tutaj.
Kiedy przeglądałam książkę w sklepie moją uwagę od razu przyciągnęły zabawne ilustracje i nagłówki. Np.”Czy fasola Jasia była magiczna”, czy “Czy węglowodany wydobywamy z kopalni?” byłam pewna, że książka spodoba się również Róży i Jagodzie.
Niestety, choć rysunkami były oczarowane, treść książki okazała się być dla nich jeszcze za trudna. Dla trzylatki i pięciolatki, terminy typu “sygnały metaboliczne” “stężenie glukozy”, czy wolne kwasy tłuszczowe” to zdecydowanie wyższy level. Jednak dla starszych dzieci książka na pewno się sprawdzi.
Książka jest również świetnym źródłem wiedzy dla rodziców. Dlatego warto ją kupić, przeczytać, przerobić na język przystosowany do wieku dziecka i opowiadać swoim pociechom. Dowiemy się z niej np:
Jakie są główne zasady zdrowego odżywiania
Co sprawia, że jesteśmy głodni
Jakie są super moce poszczególnych witamin
Po co pić wodę
Czy warto jeść warzywa i owoce w różnych kolorach
Po co czytać etykiety produktów spożywczych
I wiele innych ciekawostek na temat zdrowego odżywiania.
Dlatego książkę tą polecam Wam z całego serca. Po lekturze koniecznie dajcie mi znać jak Wam się podobała!
Dodaj komentarz