Podczas gdy typowa kobieta marzy o nowej parze butów czy modnej bransoletce, moje marzenia nie wychodzą daleko poza kuchnię. Z radością odpakowuję kolejne paczki z pięknymi wydaniami książek kulinarnych, a na każdy kubek, talerz czy garnek już zacieram ręce, żeby jak najszybciej sprawdzić je w użyciu.
Więc gdy dostałam propozycję przetestowania patelni tytanowej Wool ze sklepu internetowego patelnie tytanowe, ogromnie się ucieszyłam. Przyznam, że patelnie kupowałam zazwyczaj ze średniej półki i po roku intensywnego użytkowania były zazwyczaj już w fatalnym stanie. Zazwyczaj były to patelnie teflonowe, z których po czasie warstwa teflonu zaczynała odchodzić i był to znak, że należy ją jak najszybciej wyrzucić.
W sklepie patelnie tytanowe wybór jest bardzo duży. Znajdziecie tu zarówno patelnie grillowe, woki, patelnie do naleśników, jak i duże patelnie do smażenia bez tłuszczu.
Ja do testów otrzymałam wysoką patelnię do smażenia bez tłuszczu WollSzafir o średnicy 24 cm.
Kiedy po raz pierwszy wzięłam do rąk nową patelnię, ugięły się pode mną nogi. I choć byłam podekscytowana, nie było to bezpośrednią przyczyną owego stanu. Patelnia była po prostu ciężka. Bardzo ciężka! A to dobry znak, przynajmniej takie wskazówki przekazywały od pokoleń babcie. Dobra patelnia musi być ciężka.
Do testów na pierwszy ogień poszły placuszki dyniowe. Co prawda do wszelkich placuszków, naleśników i pankejków lepiej sprawdzają się niskie patelnie, ale chciałam sprawdzić jak patelnia poradzi sobie ze smażeniem na małej ilości tłuszczu.
I tak mimo niewielkiej ilości oleju, placuszki nie przywierały do dna, bardzo łatwo można je było przewrócić, a dzięki temu, że patelnia nagrzewa się szybko i równomiernie, usmażenie dużej góry placuszków przebiegło sprawnie i szybko. A mycie zajęło mi dosłownie chwilę.
Kolejną potrawą był gulasz wołowy z warzywami. Takie danie wymaga dużej wysokiej patelni z pokrywką, więc Woll Szafir idealnie nadawała się do tego kulinarnego wyzwania.
Aby gulasz był perfekcyjny, ważne jest początkowe obsmażenie kawałków mięsa na brązowy kolor z wszystkich stron tak, aby wszystkie soki zostały w mięsie. Dzięki temu, że patelnia posiada grube dno, mięso idealnie się podsmażyło, nic do niej nie przywarło ani się nie przypaliło.
Kolejnym etapem było zalanie mięsa winem, a następnie bulionem, a potem długie i powolne gotowanie pod przykryciem, tutaj praca przebiegła równie gładko.
Pod koniec przygotowywania potrawy, do gulaszu dodałam upieczone wcześniej warzywa i choć nie było ich mało, wszystko zmieściło się w patelni.
Po obiedzie zazwyczaj dajemy sobie chwilę na odpoczynek zanim przystąpimy do sprzątania, jednak mimo to czyszczenie patelni nie przysporzyło żadnych trudności. Nie było potrzebne wcześniejsze namaczanie albo inne inwazyjne techniki mycia.
Na patelni przygotowywałam również wielokrotnie szakszukę dyniowo-pomidorową. Póki co nie mam zdjęć tej potrawy, gdyż zazwyczaj przyrządzam ją w biegu na pierwsze śniadanie. Przygotowane wcześniej warzywa czekają w lodówce na poranek, potem wystarczy je podsmażyć na patelni, wbić jajka, przyprawić, przykryć pokrywką i czekać na efekt końcowy. Przygotowanie szakszuki z patelnią Woll Szafir to czysta przyjemność. Kiedy przygotowywałam tę potrawę na innej patelni, zwykle białka nie ścinały się równomiernie, a to skutkowało glutkami na talerzu, których nie znoszę, zbyt długie z kolei smażenie powodowało, że żółtka całkowicie się ścinały. Z nową patelnią problem został wyeliminowany! Białka są idealnie ścięte, a żółtka płynne.
Poniżej przedstawiam Wam listę zalet patelni, które zaobserwowałam podczas testów:
- Szybkie i równomierne nagrzewanie patelni.
- Nieprzywierające dno, nawet przy smażeniu bez tłuszczu.
- Łatwe mycie patelni.
- Duża powierzchnia patelni- idealna do potraw jednogarnkowych (jednopatelniowych [sic!]),
- Nienagrzewająca się rączka oraz uchwyt pokrywki.
- Ciekawy design.
- Patelnia jest ciężka- więc każda babcia Ci powie, że jest dobra!
Dodatkowe zalety patelni:
- Według producenta zarówno patelnię, jak i pokrywkę można wstawić do piekarnika, do temperatury 250 stopni- przyznaję szczerze, że tego jeszcze nie sprawdzałam, ale na pewno zrobię to w najbliższym czasie, bo takie rozwiązanie w gotowaniu jest bardzo pomocne.
- Długi okres gwarancji- 25 lat na równość dna, a także wg standardów UE- 2 lata na powłokę i uchwyty.
Wady, które zauważyłam testując patelnię:
- Wysoka cena.
Podsumowując,myślę że ta patelnia jest warta zakupu, mimo stosunkowo wysokiej ceny. Nie umiem powiedzieć Wam dzisiaj czy starczy mi na lata, bo testuję ją dopiero od kilku tygodni, ale jeśli tak będzie, to zdecydowanie z ekonomicznego i ekologicznego punktu widzenia jest to opłacalne.
Koniecznie zajrzyjcie do sklepu patelnie-tytanowe, tym bardziej, że do 30 grudnia 2017 czeka na Was 15 % zniżki na wszystkie produkty w sklepie. Kod rabatowy: SLODKIE15-
Dodaj komentarz