Weekendy są u nas wyjątkowo leniwe. Wszystko robimy w zwolnionym tempie, śniadanie jemy długo i powoli, a po domu przemieszczamy się w pidżamach, szlafrokach i grubych skarpetach. Choć Jagoda w sumie bez skarpet, bo jak to ona mówi, w skarpetach jest jej za ciasno. Ale wybaczam jej to, bo jako dziecko, też głównie chodziłam boso, a mój dziadek śmiał się zawsze, że papcie będzie mi musiał na gwoździk przybić.
W ostatni weekendowy poranek, kiedy dziewczyny z zapartym tchem oglądały Zakochanego kundla a ja w kuchni piekłam muffinki, promienie słońca wkradły się przez nasze okna i zaprosiły nas na spacer. Przyspieszyłam obroty w kuchni, a dziewczyny z ekscytacją zaczęły biegać po całym domu. Zapach domowych wypieków przypomniał Róży o naszych letnich piknikach i natychmiast zaczęła nas przekonywać, że ten piękny zimowy dzień to idealny dzień na piknik.
Lubię te ich szalone pomysły, więc spakowałam gorące jeszcze muffinki, zaparzyłam kawę inkę i wyruszyliśmy na nasze piękne Konińskie hałdy. Trawa pokryta była szronem, a zimny wiatr dmuchał prosto w nas, ale to nie przeszkodziło nam urządzić małego pikniku na ławce z widokiem na jeziorko. Zbigniewek sprawdzał z zapałem grubość lodu, ale niestety do łyżwowych szaleństw był zdecydowanie za cienki. Ale muffinki na tym mroźnym powietrzu smakowały wybornie, nie wiem jak to jest u Was ale mi wszystko co mogę zjeść pod chmurką smakuje o niebo lepiej.
- ¼ szklanki oleju kokosowego
- ¾ szklanki miodu o neutralnym smaku
- ¾ szklanki mąki kokosowej
- sok z jednej cytryny
- skórka otarta z jednej cytryny
- 6 jajek w temperaturze pokojowej
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- ¼ łyżeczki soli
- 2 łyżki maku
- Piekarnik nagrzać do 180 stopni i przygotować blachę na muffinki z papilotkami.
- W garnuszku rozpuścić olej kokosowy z miodem, lekko podgrzewając.
- W dużej misce wymieszać jajka z solą. Dodać skórkę i sok z cytryny. Dodać olej z miodem i wymieszać.
- Następnie dodać sodę oczyszczoną i przesianą przez sitko mąkę kokosową. Nie dodawać od razu całej mąki. Obserwować jak zmienia się konsystencja. Masę odstawić na kilka minut po czym sprawdzić konsystencję, gdyby była za rzadka dodać mąki kokosowej. ( ciasto powinno mieć konsystencję ciasta na gofry).
- Na koniec dodać mak i wymieszać.
- Masę przelać do papilotek. Piec około 25 minut w temperaturze 180 stopni
Dodaj komentarz