Chałwa to słodkość której ciężko mi się oprzeć. Zazwyczaj jednak po przeczytaniu długiej listy składników na odwrocie, grzecznie odkładam chałwę na półkę, no dobra czasem jestem niegrzeczna i chałwa ląduje do koszyka. Wszelkie torty babeczki i musy chałwowe to mój raj! Kiedy odkryłam że chałwa jest na bazie tahini czyli pasty sezamowej jestem uratowana! Kiedy tylko mam ochotę na chałwę to dodaję łyżeczkę tahini np do owsianki i mój głód na chałwę zostaje zaspokojony. Ten krem chałwowy to prawdziwy rarytas dla amatorów chałwy. Bardzo słodki dzięki daktylom, kremowy, boski po prostu! Można nim smarować naleśniki, gofry, wafle ryżowe, maczać paluszki chlebowe, albo po prostu wyjadać łyżeczką prosto ze słoiczka. Można przechowywać go w lodówce do kilku tygodni, ale śmiem wątpić, że aż tak długo tam posiedzi.
- szklanka daktyli
- 3 łyżki tahini
- 1 laska wanilii
- Daktyle zalać wrzącą wodą i zostawić do namoczenia na przynajmniej 2 godziny, a najlepiej na całą noc.
- Daktyle odsączyć, wody nie wylewać, przełożyć do blendera, dodać tahini, oraz ziarenka z jednej laski wanilii.
- Blendować do uzyskania jednolitej masy,dolewać stopniowo wodę z moczenia daktyli do uzyskania odpowiedniej konsystencji.
Dodaj komentarz