Tego roku wrzesień był dla Nas bardzo gorący! Moje pierworodne dziecię zasiliło szeregi pobliskiej podstawówki. Odetchnęłam z ulgą, że w końcu nie będzie chodzić głodne… bo w przedszkolu żywiła się głównie suchym chlebem i wodą. Nie to że tak źle gotowali, po prostu moje dzieci nie tolerują nic innego poza domowym jedzeniem.
Zakupiłyśmy więc porządną śniadaniówkę z wieloma przegródkami ( jest nawet pojemnik na jogurt!). Okazuje się jednak że codzienne zapełnianie tych przegródek, tak, żeby nie wiało nudą bywa czasami nie małym wyzwaniem. Ale jeśli chodzi o wyzwania kulinarne, to są one dla mnie czystą przyjemnością! Jeszcze tylko, żeby moje dzieci zawsze chciały jeść efekty moich kulinarnych eksperymentów… z tym bywa różnie.
Z pomocą przychodzi nam zabawa w Odkrywcę Smaków. Za każdym razem, kiedy Róża i Jagoda, spróbują czegoś nowego ( niezdrowe jedzenie się nie zalicza) mogą narysować sobie dowolny owoc lub warzywo na swojej Karcie Odkrywcy Smaków. Za każde pięć nowych smaków mam dla nich jakąś super niespodziankę. Np. idziemy na plac zabaw na którym jeszcze nigdy nie byłyśmy.
Wracając jednak do szkolnych śniadań. Zainspirowana popularnymi sklepowymi misiami (kształtem, nie smakiem, czy składem, bo ten pozostawia wiele do życzenia) przygotowałam bardzo pożywne czekoladowe ciastka. Nie zawierają one ani grama mąki pszennej, za to mnóstwo odżywczych i pożywnych składników, takich jak: mąka z ciecierzycy, mąka migdałowa, czy masło migdałowe. Te składniki są świetnym źródłem roślinnego białka.
Muszę przyznać, że sama pałaszowałam je z wielkim smakiem, Jagoda również, za to dla Róży były zbyt czekoladowe. Dla niej zdecydowanie lepszym wyborem jest mój stary przepis na blodnie z ciecierzycy.
- 120 g mąki z ciecierzycy
- 50 g mąki migdałowej
- 30 g kakao
- 80 g cukru kokosowego
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 100 g masła orzechowego
- 1 jajko
- 250 ml mleka ryżowego/ migdałowego
- dodatowo: olej kokosowy do wysmarowania foremek
- Suche składniki wymieszać razem, dodać mokre składniki i zmiksować wszystko razem za pomocą miksera. Mieszać tylko do połączenia się składników.
- Foremki dokładnie wysmarować olejem kokosowym, inaczej wyjęcie ciastek może być nie możliwe. Do formy przelać masę.
- Piec około 25 minut w temperaturze 180 stopni.
- Po upieczeniu poczekać chwilę jak ciastka przestygną, następnie delikatnie podważyć, wyjąć i odstawić do całkowitego ostudzenia na kratce.
- Przed podaniem można posypać cukrem pudrem, lub udekorować polewą czekoladową.
- *Jeśli nie macie formy w kształcie misi, możecie też je upiec w formie na muffinki.
Dodaj komentarz