Latem w moim rodzinnym domu, na kolacje był jeden hit. Sałatka z pomidorów. Czasami były same pomidory, czasami pomidory w śmietanie, a czasami pomidorom towarzyszył ogórek małosolny. Zazwyczaj taką kolację przygotowywał tata i jedno jest pewne zawsze było tej sałatki dużo. Wiadomo, sezon, pomidorki soczyste, aromatyczne, do tego tanie jak barszcz. Zimą o takich można tylko pomarzyć.
Mój mąż w zasadzie za pomidorami nie przepada, tzn, po obróbce cieplnej myślę że to jego nr 1, ale na surowo to raczej gardzi pomidorem. No jest to wszystko skomplikowane biorąc pod uwagę fakt, że zafundował nam taką plantację pomidorów na balkonie, że z trudem można się tam w ogóle przedrzeć. Nie żebym narzekała, to naprawdę cudowne móc zrywać pomidorki prosto z drzewka i delektować się nimi. Ze mnie ogrodnik marny, ale w mężu naprawdę widzę ogrodniczy potencjał.
Wracając jednak do sałatki. Mając pod ręką balkonowe pomidorki, oraz ogórki małosolne, które wierzcie lub nie, również zrobił Zbigniewek chciałam zafundować sobie taką pomidorową sałatkę. Dodałam kostki cheddara, drobno pokrojoną czerwoną cebulę, świeże zioła i otrzymałam efekt wow! Ta sałatka ma jednak swoje minusy. Wciąga i trudno nie zjeść całej porcji przy jednym posiedzeniu.
- 4 ogórki małosolne
- 1 szklanka pomidorków koktajlowych
- ½ czerwonej cebuli
- 80 g sera cheddar
- 1 garść świeżych listków kolendry, lub koperku
- Dressing:
- 2 łyżki octu jabłkowego
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- sól, pieprz, czosnek granulowany do smaku
- Ogórki pokroić w półplasterki, pomidorki na pół, cebulę czerwoną w drobną kostkę. Ser cheddar pokroić w kostkę około 2cm. Kolendrę lub koperek z grubsza posiekać. Przygotować dressing. Ocet wymieszać z oliwą i przyprawić wedle uznania. Wszystko razem wymieszać i od razu podawać.
Dodaj komentarz